Opublikowany przez: paulinaziuta07 2012-03-15 14:30:31
Każda z Nas tu obecnych chcę mieć, będzie miała lub ma najwspanialszą istotę w swoim życiu jaką jest DZIECKO. Chcę się zająć tematem pierwszym, czyli CHCĘ MIEĆ DZIECKO! Bo właściwie od tego się zaczyna. Chcę, aby każda z kobiet, która doświadcza tego co ja nie czuła się samotnie i żeby mogła utożsamić się z podobnymi problemami.
Jestem mężatką od lipca 2011 r., obecnie studiuję Pedagogikę. Chcę wiązać swoją przyszłość zawodową z dziećmi pn. uwielbiam je i mam z nimi dobry kontakt. Jednak najbardziej na świecie chcę się doczekać własnego dziecka. Po ślubie postanowiliśmy wraz z mężem, że odstawie tabletki antykoncpecyjne i zaczniemy się starać o dzidziusia. NA początku myślałam sobie, że jeżeli kobiety w czasie brania tabletek np. zapomną wziąść jednej lub dwóch częstą zachodzą w ciążę, więc ja po odstawieniu mam wysokie prawdopodobieństwo, że też zajde, jednak tak się nie stało...
Z każdym miesiącem wyszukiwałam w sobie objawów ciąży, których tak naprawdę nie było. Gdy miesiączka spóźniała się chociaż o jeden dzień leciałam kupić test ciążowy. Niecierpliwie czekałam na następny dzień aby raniutko zrobić test. Modliłam się o dwie kreski jednak za każdym razem pojawiała się jedna. Postanowiłam iść do mojego ginekologa, by spytać się czy muszę coś brać (jakieś tabletki) jeśli chcę zajść w ciążę, powiedział mi, że wraz z mężem mamy brać kwas foliowy. Gdy wychodziłam z gabinetu, ginekolog uśmiechnął się do mnie i powiedział zapraszam za trzy miesiące z ładną ciążą. Ucieszyłam się na myśl, że mogę być mamą i że pełna szczęścia przyjdę za 3 miesiące z tą ładną ciążą...
Jednak trzy miesiące minęły, a ciąży brak. Podłamałam się, zaczęłam obsesyjnie starać się o dziecko traktując męża jak buhaja rozpłodowego. Wpędzałam się w coraz większą rozpacz. Wchodziłam na portale społecznościowe a tu znajoma chwali się narodzinami córki, tu się dowiaduję, ze kumpela jest w ciąży, wychodzę z domu widzę kobiete z wózkiem albo z brzuszkiem i świat wydaje mi się taki niesprawiedliwy. Przychodzę do domu okazuję się, że powinnam dostać miesiączkę, lęcę po test, okazuję się, że jedna kreska a miesiączki nie ma. Mówię sobie, bzdura testy kłamią, więc kupuję drugi test i znowu jedna kreska a miesiączki nie ma. Znowu doszukuję się nieistniejących objawów ciąży.
Kolejny dzień idę do łazienki a tu miesiączka... idę do pokoju, rzucam się na łóżko i wyję dosłownie wyję z rozpaczy. NA następny dzień włączam komputer i czytam o możliwościach zajścia w ciążę itp itd. Zadaję sobie pytanie: Dlaczego ja? Oburzona stwierdzam, że jakbym była nastolatką i poszłabym z pierwszym lepszym odrazu bym zaszła w ciążę! Zaczynam kupować jednorazowe testy owulacyjne jednak przy nieregularnych miesiączkach jest to drogi interes... irytuję się, gdy testy wykazują ciągle brak owulacji.
Tak było do niedawna... dziś myślę, że pozytywne myślenie jest najważniejsze. I chociaż nie jestem jeszcze w ciąży z każdą miesiączką mobilizuję się coraz bardziej! Kupiłam sobie tester owulacyjny wielokrotnego użytku, łykam witaminki, zdrowo się odżywiam i żyję pozytywnie każdego dnia i wiem, że nasze marzenie się spełni...
I uważam, że chociaż wszyscy mówią, że nie powinno się o tym myśleć, ja wiem, że jest to mało realne pn. wszystko dookoła Ci to przypomina. Myślę, że najważniejsze jest pozytywne podejście i miłość. Mam taką nadzieję, że niedługo napiszę wam, że te marzenia się właśnie spełniają. JA trzymam kciuki za siebie i każdą kobietę, która stara się o małą istotkę :)
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
94.232.*.* 2017.05.30 20:44
Mam dokładnie to samo. W sierpniu poronilam. Wszyscy mówili ze po czyszczeniu bardzo łatwo zajść w kolejna ciążę. Jak się okazuje, niekoniecznie. Odczekalismy 3 miesiące i znów sie staramy. Póki co cisza. Biorę luteine przez 10 d.c. i "czytam" swoje ciało jak nigdy wczesniej. Wiem, ze im bardziej się nakrecam tym gorzej. Nic nie pomaga... Trzymam kciuki za Was wszystkie i modle sie, bym mogła urodzić zdrowe dzieciątko. Całuje.
78.9.*.* 2017.04.04 13:58
najgorsze jest to, ze codziennie sie tęskni za małym człowieczkiem, którego nie ma... Nie mam juz siły. Czy można tęsknic i kochac kogos kto jest tylko w naszej wyobraźni?
94.254.*.* 2017.03.12 13:15
my też się staramy juz ponad 3 lata i ogólnie już brakuje nam sił w sumie to mi... zawiedziona 32
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.